Nowo otwarty, spory park. Większość alejek wyłożona jest kostką, a na trawnikach stoi duża ilość ławek. W samym środku parku znajduje się stawik, a w nim - jak to zwykle bywa - pływają wszelkiego rodzaju łabędzie czy kaczki. Milusio.

Gdzieś na dróżce pojawił się młodzieniec. Jego imię to Light Yagami. Powoli zmierzał w stronę stawiku a jego buty stąpały po kostce bezszelestnie. Podszedł do stawu i spojrzał na niego po czym wycofał się w stronę ławek. Usiadł na jednej z nich i wyciągnął czarny zeszyt z napisem "Death Note", po czym wyjął długopis i otworzył zeszyt. Już miał zacząć pisać gdy nagle rzucił zeszytem i długopisem o ziemię i oparł głowę o ręce oparte o kolana.

Hoshi szła powoli alejką z ciśniętym na głowę kapturem bluzy. Wzrok miała wbity w czubki swych oczojebnie różowych trampków. Widać było, że się zamyśliła. Kroki stawiała niemalże bezszelestnie. Dziewczyna mruczała coś sama do siebie pod nosem. Po chwili opadła na jedną z ławek, wbijając wzrok w niebo. Na chłopaka, który siedział stosunkowo niedaleko nie zwróciła uwagi, jak zwykle.

Gdy usłyszałem jakieś odgłosy spojrzałem szybko na źródło. To była dziewczyna. Gdy usiadła na ławce powiedziałem -Kombanwa.- i szybko podniosłem notatnik i  długopis. Chwilę patrzyłem się na dziewczynę chowając notatnik i długopis pod bluzę.

Niespodziewanie wyrwana z zamyślenia omiotła lodowatym spojrzeniem chłopaka. Zmrużyła oczy.
- Konbanwa - wymamrotała po dłuższej chwili milczenia. Nie powiedziała nic więcej, nie miała ochoty na zbędny monolog. A i Hoshi sama do osób gadatliwych nie należy, zawsze jej osoba tajemnicą była owiana. Z torebki przez ramię przewieszonej wyciągnęła notes i ołówek. Nie, nie ten notes. Zwykły szkicownik. Po chwili trwania w bezruchu poczęła przelewać swą chorą twórczość na papier, niemalże całkowicie odrywając się od świata zewnętrznego.

Wstałem i podszedłem bliżej. Szedłem dosyć powoli, a gdy doszedłem usiadłem na jej ławce. -Można wiedzieć co rysujesz?-spytałem dosyć cichym głosem. Po co miałem wysilać głos skoro dziewczyna siedzi zaraz obok mnie. -Light... Co ty od niej chcesz? Chyba nie chcesz jej nic zrobić.-to był głos boga śmierci, właściciela mojego notatnika - Ryuuka.-Nic jej nie zrobię... Nie musisz się tak martwić o każdą osobę w moim otoczeniu.-mruknąłem dosyć cicho. Po chwili Ryuuk zauważył jabłoń i do niej podleciał. Zerwał jedno jabłko i zjadł.

Odwróciła wzrok od swych bazgrołów. Zerknęła na chłopaka, mrużąc lekko oczy.
- Nic specjalnego. Wilka. - mruknęła. Nie lubiła wypowiadać się głośno. Ba, nigdy tego nie robiła. Chyba, że ktoś ją naprawdę wkurzył. Oparła się plecami o oparcie ławki, nie odwracając tajemniczego wzroku od chłopaka. Jako posiadaczka Notesu widziała jego Shinigami. Z pewnością chciała coś powiedzieć, jednak po chwili powstrzymała się. Wnikać nie będzie.

-Hmmm Rozumiem.-szepnąłem i spojrzałem na niebo. Ściemniało się już. -A może4 ty chcesz ją poderwać Light. Taka ładna z niej osóbka. Może zapiszesz se jej imię i nazwisko w notatniku żeby zapamiętać.-powiedział Ryuuk i powrócił obok mnie.-Zamknij się Ryuuk. Nawet nie mam zamiaru jej podrywać.-mruknąłem. -Za brzydka?-spytał Shingami -Nie... Poprostu nie mam zamiaru.-odpowiedziałem.

//*wali głową o stół* Nie, ona po prostu jest brzydka xD//

Zmrużyła oczy w niewielkie, lśniące lodowatym błękitem szparki. Cały czas wpatrywała się w chłopaka. Udawać, że nie wie o co chodzi? To chyba nie byłoby takie złe wyjście. Jednak po chwili odrzuciła ten pomysł. Dlaczego? Nie wiadomo. I znów miała zamiar coś powiedzieć. I znów powstrzymała się. Zerknęła kątem oka na niebo. Ściemnia się. Brr. Dmuchnęła sobie w grzywkę, która oczywiście musiała jej opaść na te lazurowe ślepia xd. Ta oczywiście jej nie słuchała. Zła grzywka, be. Po chwili jednak odwróciła obiekt swego marnego zainteresowania na chłopaka.

-Nie dziwi cię to że rozmawiam z powietrzem?-spytałem dosyć cicho nie patrząc na dziewczynę-Powietrzem? Ja ci dam powietrze! Rozmawiasz z bogiem śmierci.-wrzasnął Ryuuk. Po chwili nie wytrzymałem wstałem i krzyknąłem -Zamknij się Ryuuk! Nie widzisz że to  zwykły czlowiek i cię nie widzi?-Ryuuk nie odpowiedział więc usiadłem =.

Uniosła nieco prawą brew w górę, powstrzymując się od prychnięcia śmiechem. Przymknęła oczy.
- Oj tak, bardzo zwykłym. - mruknęła tajemniczo, wzrok na niebo odwracając. Noc. Nie lubiła nocy. Dlaczego słoneczko sobie poszło? ;_;. Nieważne. Jej myśli były na poziomie trzylatka. Kątem oka zerknęła na chłopaka.
- I nie wybuchaj tak w miejscach publicznych, ludzie się gapią... - wymamrotała po chwili milczenia.
- ...I owszem, widzę go - dodała nieco ciszej, niewyraźniej. Jednakowoż chłopak mógł ją usłyszeć.

Słysząc ostatnie zdanie wzdrygnąłem się i spojrzałem na dziewczynę. -Czy ty jesteś...-chciałem spytać, ale się zaciąłem. Lekki szok. -Light! Odetnij się.-powiedział Ryuuk po czym podleciał do dziewczyny i powiedział.-A więc ty też mnie widzisz... Gdzie jest jeszcze jeden Shinigami? Chętnie go poznam.

Na jej twarzy namalował się krzywy uśmieszek. Schowała szkicownik i ołówek do torebki.
- Owszem, jestem - mruknęła, zamykając oczy. Po chwili jednak je otworzyła.
- Tam - powiedziała stosunkowo cicho do czegoś, co wyglądało jakby dostało łopatą w łeb xd, tu czytaj Ryuuka czy jak mu tam. Wskazała krótkim skinieniem głową na krzaczek obok.
- Hikari, wyłaź - syknęła. Zza ro ślinki wysunęło... coś. Przy dużej wyobraźni jej shinigami był podobny do antropomorficznego wilka.

Ryuuk podleciał do drugiego Shinigamiego i powiedział -Witaj. Mam na imię Ryuuk... hmm nigdy cię nie widziałem.-po chwili ja sam usiadłem obok Hoshi i spytałem-Jak masz na imię? Moje znasz gdyż Ryuuk wiele razy je wymawiał.-ech... coraz ciemniej. Coraz więcej okazji by ktoś mnie napadł i okradł.

Hikari omiótł Ryuuka krótkim spojrzeniem.
- A ja ciebie. Hikari jestem... - mruknął.
Zerknęła na chłopaka. Mogła mu ufac? A z resztą, co jej szkodzi. I tak się już nażyła...
- Hoshi. - wymamrotała.

//nie mam weny c.c

-Dosyć ładne imię... Jak znalazłaś notatnik?-spytałem i wyjąłem notatnik znów. Napisałem w nim "Zginął potrącony przez pociąg uciekając przed pościgiem policji" nie napisałem imienia i nazwiska.

Zmrużyła oczy.
- Aa... tak jakoś. Przypadkiem znalazłam - wymamrotała, unosząc lekko lewą brew w górę. Pochyliła się nieco w jego stronę, by doczytać, co tam nabazgrał. Niekoniecznie dyskretnie. Przyglądała się każdej literce, którą bazgrolił Light. Pierwsze co sobie pomyślała, że to ją chce posłać do piachu. W końcu jakby nie patrzeć, zdążył zdobyć jej imię i już coś nabazgrał. Jednak po chwili odrzuciła ową myśl. W końcu napisał "zginął" a nie "zginęła". No i nie zna jej nazwiska. Chyba, że ma oczy. Ale nie. Przecież nie wiedział, jak ma na imię. Gdy tak myślała nie zauważyła, że powoli traci równowagę. Walnęła się na Lighta xd. Jednak natychmiastowo odsunęła się od niego.
- Gomen... - mruknęła nieco zmieszana. Cholera...

-Eee nic się nie stało.-powiedziałem i się lekko uśmiechnąłem po czym schowałem notatnik.-Jak chcesz możesz nawet na mnie spać.

NA nczarnym niebie pojawiła się postac człowieka ze skrzydłami . Nie to nie zjawa ani zwidy to był najprawdziwszy anioł . Akinimod wylądowała gładko na ziemi spoglądając na ludzi .
- Witajcie - przywitała się jak należy

-Hmmm Witaj. Co sprowadza tu anioła?-powiedziałem dosyć zaciekawionym głosem i spojrzałem na Hoshi która zasnęła. Żeby było jej wygodniej położyłem jej głowę na moim ramieniu i znów spojrzałem na anioła.

Anioł spojrzał na nieznajomego .
- Co mnie tu sprowadza ? - powtórzyła i jedną brew uniosła lekko się uśmiechając .
-Życie - powiedziała , odpowiadając na pytanie śmiertelnego

Pogłaskałem delikatnie Hoshi po głowie -Życie? Jak może anioła sprowadzać życie?-powiedziałem po czym nagle coś błysnęło na biało w jeziorku. Czy to mógł być notatnik życia?

Podniosła głowę do góry kierując wzrok ku niebu . Spojrzała na czlowieka
- Nigdy Smiertelnik nie zrozumie słów anioła ... - powiedziała spoglądając kątem oka na Light Yagami .
- Jedynie błogłosławieni - dodała po czym jej wzrok przeciągną ów błysk

Także spojrzałem w stronę błysku. -Ja jestem zajęty kimś... Ty idź zobaczyć co to.- mruknąłem cicho i nadal głaskałem Hoshi. Hmm sprawiało mi to lekką przyjemność.

Anioł spojrzał na czlowieka . Wciąż stała więc machneła kilkarazy czarnymi skrzydłami ukazując ich pięknośc i wielkośc .
- Wciąż nie znane mi twe imię .. - powiedziała do towarzysza rozzmowy po czym lekko uniosła się nad ziemią. Anioł podleciał nad jezioro badając je . Sięgneła ręką po ów przedmiot czując zimno cieczy

Przedmiot po który sięgała anielica to Notatnika Życia. Tylko jeden ruch ręki dzielił ją od możliwość ożywiania innych.


-Nazywam się Light Yagami.-powiedziałem i nadal głaskałem po głowie Hoshi. To było dla mnie miłe uczucie. Podobała mi się i polubiłem już gdy ją ujrzałem. Poza tym ona ma jeszcze jeden Death Note.

Anielica spojrzała na ów przedmiot .. Cóż to ? Notatnik któremu nie zagroził potężny żywioł ? Akinimod Dotkneła Notatnik Życia łapiąc go i podnosząc z wody . Spojrzała na niego po czym zwróciła wzrok na Light Yagami
- Hmm Cóż wyjątkowe imię .. -powiedziała lekko nogi uginając . Wciąż jej skrzydła pracowały a w dłoniach trzymała notatnk . Spojrzała na niego kątem oka

Na notatniku który był jedynie biały zeszyt. Gdy go wyciągnęła znów zabłysnął a na jego okładce pojawił się złoty napis "Notatnik Życia"


-Takie już mam...-szepnąłem z uśmiechem i właśnie zdałem sobie sprawę że wtulam w siebie lekko Hoshi. "Cholercia... Hmm Hoshi sięnie budzi więc źle nie jest"

Spojrzała na mężczyznę Lekko się uśmiechając . Anioł podleciał do człowieka
. Oparła się o drzewo składając skrzydała i patrząc na ów przedmiot
-hmmm - mrukneła jedynie

Po chwili zacząłem oddychać płyciej i szybciej. Szybko odsunąłem od siebie Hoshi i wstałem. -A jak ty masz na imię?-spytałem anioła.

- Nic wyjątkowego , Po prostu Akinimod  - powiedziała lekko usmiechając się . Akinimod podniosła rękę by ogarnąc włosy które opadły jej na oczy . Diadem ( to cos na głowie na avku ;] gdybyś nie wiedział ) lekko jakby wykonał swoje ukryte zastowowaie ... .
Anioł spojrzał na Notatnik Życia

-Mam podobny... Tylko mój zabija. Zanim cokolwiek powiesz. Nie zabijam dobrych i niewinnych ludzi.-powiedziałem cichym i spokojnym tonem po czym znów usiadłem obok Hoshi.

Lekko uśmiechneła się ukazując śnieżno białe zęby uniosła wzrok patrząc na Light Yagami
- Mam taką nadzieje - powiedziała po czym usiadła na ziemi . Otworzyła ów notatnik . Od teraz będzie go nazywac Pamiiętnikiem Zycia

Gdy Anioł otworzył notatnik ujrzał białą stronę ze złotymi napisami napisy te brzmiały "Aby kogos ożywić wpisz imię i nazwisko danej osoby. Pamiętaj musisz stać najwyżej 10 m od danej osoby." a następnie strony same się przewróciły a na ich kartkach pojawiło się kilka dat. Przy każdej było jakieś imię. Nagle zaczął pojawiać się nowy napis "21.07.09 - Akinimod" i wszystko na tej stronie zniknęło.


Po chwili znów lekko przytuliłem Hoshi. Czułem do niej nie tyle miłość co bałem się o nią.

Akinimod szybko przeczytała słowa . Zamkneła PAmiętnik z hukiem i spojrzała na parę zakochanych
- Miłośc uczucie to jest pięknem życia - rzekła uśmiechając się

-Mi... Miłość? Nieee to raczej nie to. Nie kocham jej... Ani ona mnie. Dopiero się poznaliśmy.-powiedziałem lekko niepewnym głosem, a po chwili dodałem szeptem-Mam nadzieję.

- CZyżby ? - zpytała nie wieżąc w słowa znojomego .
-A może zauroczenie ? Czyżby strzała amora nie ugodziła Cię w serce ? - zapytała kładąc nogę na nogę

Jeszcze raz spojrzałem na Hoshi. -Ja... eee.-może i miała rację. Ale ja się zaciąłem. Po chwili Ryuuk podszedł do jabłoni i zerwał jabłko po czym powiedział -Light, skoro ją kochasz to się odetnij. Inaczej aniołek dowie się o złych poczynaniach,... O twojej zemście.-po czym zjadł jabłko. Fart że Aki nie widzi bogów śmierci.

Anioł spojrzał na Light'a
- A więc jednak ? - zapytała unosząc jedną z brwi . Zamkneła oczy na chwile
- Sądze że mówiłam prawde i mam rację - powiedziała uśmiechając się chytrze . Po chwili otworzyła oczy

-Ja... eee chyba miałaś rację.-powiedziałem lekko zrezygnowanym głosem. Ryuuk podleciał do Hoshi a ja wycedziłem przez zęby -Nawet nie waż się jej tknąć.- po czym Ryuuk spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem i lekko szyderczym tonem powiedział -Ty i miłość? Nie wierzę.

Zdziwiła się lekko .
- hmmm ? -mrukneła . Co on ma jakies zwidy czy co ?
-do kogo skierowałes te słowa ? -azpytała

-Ja eee...-powiedziałem po czym wyjąłem notatnik i powiedziałem-Dotknij go.

- Hmm no ale po co ? -zapytała tak tylko po czym dotkneła ów notatnik . Zamkneła oczy na chwilę po czym otworzyła je i spojrzała na Light'a

Gdy dotknęła notatnika zobaczyła Ryuuuka stojącego za Lightem


-To Shiningami. Nazwya się Ryuuk.-powiedziałem-Hmm a ty jesteś aniołem. Nie znoszę aniołów.-powiedział Ryuuk a ja przytuliłem Hoshi.

Uniosła brew spoglądając na Ryuuk'a
- Ta a ja nie znosze - tu zmierzyła go wzrokiem al'a "co to ?"- nie ważne - powiedziała do boga smierci . Co miała na myśli mówiąc nie ważne ? To że brzydziła się nim . Ehh
- A więc twój przedmiot ukazuje widoczek tych Bogów ? -zapytała

-Owszem.-mruknąłem po czym znów schowałem Death Note. Ryuuk pochylił się nad Hoshi i szepnął-Taka piękna... Chyba aż tak piękna że ją zabiję.-po chwili szybko wstałem, a Hoshi upadła na ławkę i leżała. -Tylko spróbuj gnojku a pożałujesz.- wrzasnąłem prawie na Ryuuka.

Anioł spojrzał spod byka na Boga . Tylko kupa mięcha i tyle chętnie by ukradła życie tego , teko chodzącego łajna . Lekki grymas pojawił się na jej twarzy .
- hmm - mrukneła nie wiedząc co teraz ma uczynic

-A co? Zatłuczesz mnie tym swoim zeszycikiem na śmierć?-spytał Ryuuk.-Jeżeli Shinigami ma możliwość odzyskania notatnika musi ją przyjąć. JA wtedy dam ci taką możliwość... Pod warunkiem że dzięki niemu przedłużysz czyjeś życie.-uśmiechnąłem się wrednie, a Ryuuk się cofnął.-Dobry piesek.-powiedziałem.

Anioł uśmiechną się lekoo. Dłonią zasłoniła usta ziewając
- Robi się juz puzno - rzekła do człowieka . Lekko uśmiechneła się widząc jego poczynania

-Jeżeli jesteś śpiąca  to idź spać. Nie bedę już przeszkadzać. Ryuuk już zmądrzał.-powiedziałem po czym przytuliłem Hoshi.-Potem pójdę z nią do siebie.-dodałem.

-  Ah sama muszę sobie znalezsc swój cieply kątek = powiedziała lekko uśmiechając się . Akinimod spojrzała na latarnie na której siedziała sowa snieżna , dziwne . Tu ? Snieżna sowa ? Zupełnie inne klimaty . Ptak zabawnie przechylił łeb po czym podleciał do anioła . Cóż zapewnie wyczuwała w Aki bratnią dusze . Przecierz obie ( sówa i Aki) dostały od boga skrzydła i wolnośc

-Ja w każdym razie spadam.-powiedziałem po cyzm podniosłem Hoshi na rękach i wyszedłem z parku.

Anioł otworzył oczy . Rozglądneła się przypominając sobie wczorajsze zdarzenia . Nie to jednak nie był sen . Sam Notatnik Życia leżał w jej dłoni . Akinimod podniosła się zmęczona i lekko niedospana . Ziewneła zakrywając usta dłonią po czym wyszła